-Jakby ktoś walnął mnie patelnią w łeb-powiedziałam z zamkniętymi oczyma.Nadal bolała mnie głowa ale aż tak jak przed utratą przytomności.-A co się stało?
-No straciłaś przytomność a ja zaniosłem cię tu...Czemu uciekałaś?
W skrócie przedstawiłam mu co się stało.Ten nagle się zjeżył (bezcenny widok xD) i zaczął mruczeć przekleństwa.
-Nogi im z dupy powyrywam...Co on sobie myśli...-tyle zrozumiałam.
-Jeny...-jęknęłam.Od razu spojrzał na mnie.Poczułam dziwne dreszcze...Spróbowałam się podnieść ale skończyłoby się to gleba,gdyby nie to,że Teiichi złapał mnie tak,że głowa opadła mi na jego ramię.Przez chwilę byliśmy w takiej pozycji,aż poczułam jak kładzie mi głowę na poduszce.W tej samej chwili weszła pielęgniarka,która zacmokała na nas.Poczułam jak się czerwienie,bo Teiichi trzymał mnie w dalszym ciągu.
-No dobrze a teraz pożegnaj swoją dziewczynę bo zostaje tu na noc.
-To nie mój/moja chłopak/dziewczyna!-krzyknęliśmy chórem.Widziałam jak sie rumieni przy tym ale po chwili wyszedł.
Pielęgniarka dała mi jakieś tabletki i kazała mi spać.Jeszcze słyszałam jak mówi:
-Jeszcze trochę a się wyrzuci pędraków.Kto by widział tak ...
Co było dalej nie wiem,bo już odpłynęłam do świata Hypnosa...
Zbudziłam się następnego dnia dopiero popołudniu i z większością odzyskanych sił.Pierwsze co zobaczyłam po zbudzeniu to twarz Teiichi'ego.
-Hej-powiedziałam cicho siadając na tym czymś gdzie leżałam (to na bank nie było łóżko).Popatrzyłam się na niego w tej samej chwili co on na mnie.I tu znów ta pielęgniarka -,-.
-No dobrze kochasiu a teraz możecie już iść.Jeśli poczujesz się gorzej przyjdź natychmiast,to może być coś poważnego-powiedziała do mnie po czym wyszliśmy.Było po lekcjach,więc nie musiałam gdzieś zasuwać ale ogarnęła mnie chęć pójścia na plażę.Cały czas był przy mnie Teiichi (jeszcze trochę i się zarumienie).
<Teiichi?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz