poniedziałek, 22 lipca 2013

Od Yuuko CD Ichigo

UWAGA! To opowiadanie ma 72 linijki!Jeśli chcesz być bieżąco z akcją, MUSISZ je przeczytać ;*
 ~Yuuko <3

Szłam spokojnie przez korytarze akademii, gdy usłyszałam jakieś krzyki, huk.Później wszystko ustało.Pobiegłam szybko na miejsce zdarzenia.
-Ichigo! - Krzyknęłam, gdy zauważyłam, że klęczy na ziemi.Podbiegłam do niego szybko.-Ichigo, co się stało?Gdzie Natalie? - Było tyle pytań.Tyle słów naciskało mi na język, ale nie chciałam go męczyć.
-On ją zabrał... - Mówił zagadką.
-Kto?Ichigo, kto?! - Próbowałam się opanować.-Przepraszam cię.Mów.
-Ten koleś porwał Natalie do Hueco Mundo.Kazał mi tam przyjść.Jeśli tam nie przyjdę, zabije ją.Co mam robić? Przez Mangekyo Sharingan'a nic nie widzę.Za długo go używałem... - Szkoda mi go było, ale też martwiłam się o Nat.Co ona sama tam zrobi? Jeśli Ichigo nie dał rady, ona tym bardziej.
-Ile to będzie trwać? - Spytałam po chwili.
-Od tygodnia do 10 dni. - Odpowiedział smutnym tonem.
-Ichigo.Są jakieś ograniczenia czasowe? - Dodałam.
-Są.Mam dwa tygonie. - Odpowiedział.Myślałam cały czas nad planem.
-Już wiem jak to załatwić. - Uśmiechnęłam się lekko.
-Ta...na pewno wiesz. - Mówił zrezygnowany.
-Ja załatwię to z uczelnią, a ty powiedz, która potrafi zrobić portal do Hueco Mundo. - Ciągnęłam dalej.-Znasz taką osobę? - Spytałam.
-Chyba tak.. - Odpowiedział po chwili.-I wiem gdzie ona jest.Nie udam się tam sam.W tym stanie.
-Najpierw twoje zdrowie. - Dodałam.
-Nie! - Krzyknął.
-Ciszej... - Uciszyłam go.-Nie zwracajmy uwagi innych.Mamy już dość kłopotów.
-Dobrze... - Mruknął.-Idź szybko zająć się tą uczelnią.Zaczekam tu na ciebie. - Pobiegłam.Najszybciej jak mogłam.Tu liczyło się życie.Życie mojej przyjaciółki.Nie wiem co by było, gdyby coś jej się stało.Nie chcę o tym myśleć


                                                                      ~Kilka minut później~

Dotarłam już do pokoju nauczycielskiego, kilka minut wcześniej.Teraz myślałam nad tym, jak wytłumaczyć nieobecność moją, Ichigo i Natalie.Po dłuższym myśleniu, co trwało dość krótko, bo nie miałam czasu, zapukałam w te masywne drzwi.
-Proszę wejść! - Uchyliłam je.Szybko wparowałam do pomieszczenia i w jednej chwili byłam już przy biurku dyrektora.-O co chodzi? - Zapytał spokojnie.
-Mamy problem, panie dyrektorze. - Mówiłam niespokojnie.Wszystko było grane.Każde uczucie i zachowanie.Ale na prawdę się niepokoiłam.
-W czym problem? - Był zbyt spokojny, bo o niczym nie wiedział.Nie mógł wiedzieć.
-Zapewne wie pan, co stało się uczniowi Kurosaki'emu Ichigo, tak?  Ciągnęłam dalej.
-Tak.Przykra sprawa.Wiesz jak się czuje? - Spytał i uśmiechnął się.
-Właśnie w tym problem.Pogorszyło mu się. - Dyrektor spoważniał.
-I co z tego wynika? - Spytał już poważnym tonem.
-Zabiera go właśnie karetka. - Szybko wstał i już chyba szykował się do wyjścia, kiedy go zatrzymałam, gestykulując rękoma.
-Spokojnie.Mają wszystko pod kontrolą.Nie jest tak źle. - Uśmiechnęłam się lekko.Znowu coś wymuszałam.
-To dobrze.A na ile go zabierają? - Spytał, już siadając.
-Na dwa, góra trzy tygodnie.Jeszce nic nie wiadomo. - Odpowiedziałam.
-A po co przyszłaś ty? - Spytał.-Przecież pielęgniarka szkolna by mnie powiadomiła. - Przybrał podejrzliwy wyraz twarzy.
-Właśnie po to mnie przysłała.I mam jeszcze dwie sprawy. - Dodałam ostatnie.
-Jakie znowu?
-Pierwsza, to to, że poprosili i mnie na ten okres, bym pojechała do szpitala, bo przydam im się na coś.Nie wiem o co chodzi, ale nie mogłam odmówić. - Skłamałam.
-Dobrze.Rozumiem.Zwolnię cię w tym przypadku z lekcji.A druga sprawa? - Spytał, pisząc coś na karteczce.
-To właśnie... - W tej chwili weszła sekretarka.Miała szpilki na cienkim obcasie.Chodziła tak, jakby miała się zaraz wywrócić.Nachyliła się nad dyrektorem.Szepnął jej coś na ucho i podał karteczkę.Wyszła.
-Właśnie o to, że też przypadkiem wujkowie Natalie, zabrali ją na wieś.Tam nie działają telefony.Przy okazji dali mi tą karteczkę, bym wręczyła panu.Podałam mu kawałek kartki z zeszytu w kratkę, na której napisałam zwolnienie Nat z lekcji.Dyrektor popatrzył na pismo.Specjalnie użyłam innego.Miałam dwa w zanadrzu.Jedno było eleganckie i małe.Drugie za to proste i duże.Użyłam drugiego, bo na co dzień pisałam pierwszym.
-Dobrze.Ją również zwolnię.A teraz już idź. - Dodał i wyszłam.Szybko pobiegłam do Ichigo.Po drodze wpadłam do pokoju pielęgniarki, żeby podrobić kartę.Akurat jej nie było.Zamknęłam drzwi kluczem zapasowym, w razie czego.Otworzyłam szufladę w wielkiej szafie.Szukałam pod K. Znalazłam. Kurosaki Ichigo. Szybko wyciągnęłam zeszyt i szukałam wpisu o tej katanie.Znalazłam.Wzięłam szybko długopis.I zaczęło się pisanie.Przekalkowywałam każdą literkę.Wpisałam dokładnie:

                                  "      22 lipca 2013
                             
                                                 [..]Potem stan chłopca pogorszył się trochę i zabrano go na
                                                    Badania kontrolne, by potwierdzić, że nic mu nie grozi.
                                                    Okres badań trwać będzie od dwóch do trzech tygodni."

Później musiałam znaleźć osobę, która potrafi zmieniać pamięć.Wskazałam osobę.Dokładnie "miał" to zrobić za coś... Chciał mnie przytulić(?o,O).Dobra.Zgodziłam się.Wszystko dla życia przyjaciółki.Było tak jak zaplanowałam...
-Co tak długo? - Spytał zniecierpliwiony Ichigo, gdy się z nim przywitałam.
-Nie moja wina.Wszystko załatwione.Musiałam jeszcze podrobić twoją kartę u pielęgniarki.Nie było łatwo.Poprosiłam też pewną osobę, by zmieniła jej pamieć tak, że rozmawiała z ratownikami.
-Dzięki. - Uśmiechnął się.-Jak mam ci to wynagrodzić?
-Po prostu ją uratować. - Odpowiedziałam.
-Zaraz...a co z moimi oczami? - Spytał po chwili.
-Tym to już się zajmę.Poszuka się tu i tam.Postaram się by zajęło to góra dwa dni... - "Oh, Natalie.Co się z tobą teraz dzieje? Nie martw się.Idziemy po ciebie..."


<Natalie?>

P.S 
Za przeproszeniem w *** wielkie xD Rozpisałam się bardziej niż Ichigo xDDDDDDD Wybacz Amy, ale jak Ichigo napisał tak długie, to wiesz.NAT! Ty też masz tak długie napisać.Nie ma bata, bo foch ;*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz