piątek, 19 lipca 2013

Od Amy CD Teiichi'ego

Zamarłam,kiedy się do mnie przytulił. Mimowolnie wtuliłam się w niego i przymknęłam oczy. Niestety nic to nie dało,ponieważ czułam jak napływają mi łzy. Hamowałam się,powstrzymywałam je ale,jak to łzy lub śmiech, wygrały. Nie miałam siły by chociaż dać im spokojnie kapać na piach i,niestety, spadały na bluzkę Teiichi'ego. Zmoczyłam mu w ten sposób część ramienia,kiedy podniósł moją głowę. Spojrzeliśmy sobie w oczy a on nagle się leciutko uśmiechnął i otarł mi kciukiem gorące i kapiące łzy.
Tym razem to nie mogłam się powstrzymać i wtuliłam się w niego. Po niecałej sekundzie,rozpłakałam się na dobre. Czułam jak mnie obejmuje i w takim uścisku w dalszym ciągu moczyłam mu bluzkę (mokra bluzka na ciałku Teiichi'm *^* xD).
W takim stanie byłam jeszcze kilka minut. Omijając to,że reszta się zmyła i byliśmy sami na plaży a tu jeszcze słońce się chowało (romantyczny nastrój? xD). Po jakimś upływie czasu,nieco się uspokoiłam i trzymałam Teiichi'ego za koszulkę (niestety nie zedrze odzieży xD).
-Przepraszam-powiedziałam cichutko.-Za to wszystko.Przepraszam...
-Ja też przepraszam...
Po chwili poczułam jego dłoń na swoich włosach. Gładził mnie tak a mi się znowu zbierało na płacz. Wtuliłam się w niego bardziej. Musiałam. W jego objęciach czułam się bezpieczniejsza (tylko nie zesrajcie się z podniecenia xD). Spojrzałam mu w oczy. Te radosne ogniki,rozśmieszają mnie za każdym razem ale i przerażają,bo nie wiem co on kombinuje...To zawsze potrafi zaskoczyć człowieka. Taki błysk w oku,to jedna wielka niewiadoma...
Uświadomiłam sobie jedną rzecz i znowu zaczęły mi lecieć łzy. Pochyliłam głowę,żeby nie widział,że znowu ryczę. Spytał się jaki jest teraz powód,tak miękko,że po prostu nie mogłam mu nie odpowiedzieć.
-Właśnie sobie uświadomiłam jedną rzecz...
-Jaką?
Przez krótką chwilę nie mogłam z siebie wydusić odpowiedzi. Czułam w gardle wielka kluchę.
-T-to o czym wczoraj ci mówiłam...No bo wiem,że odpowiedź byłaby negatywna jeśli zaraz powiem ci jedną rzecz...
-Wal prostu z mostu-spojrzał na mnie poważnie.
-N-no bo,ja...bardzo chciałabym być z tobą...-powiedziałam tak cicho,że ledwie dałoby się to usłyszeć. Jednak Teiichi usłyszał to.

<Teiichi?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz