czwartek, 18 lipca 2013

Od Teiichi'ego CD Amy

Zdziwiłem się trochę.Ale po chwili uśmiechnąłem się.
-Zimno mi. - Powiedziała nagle i skuliła się.Właśnie zerwał się wiatr.Ja z zatroskaną miną, wstałem i wziąłem ją na ręce.-T-Teiichi. - Wyszeptała.Ale zaraz wtuliła się w mój tors.Ja tylko zaśmiałem się lekko.
-Wracajmy do akademii. - Mruknąłem.
-Nie. - Odpowiedziała.-Zostańmy, tu.Zaraz będzie padać deszcz. - Spojrzała w górę.Miała rację.Zaraz będzie padać.
-Chyba zostaniemy. - Odpowiedziałem, idąc w kierunku sklepu.
-Gdzie idziesz? - Spytała z zamkniętymi oczyma.-Już wszystko zamknięte. - Wydawało mi się, ze wszystko było jej obojętne.
-To co mam zrobić? - Spytałem.
-Znajdź jakieś schronienie. - Była dziwnie senna.Spadały już pierwsze krople deszczu.
-O kurde. - Szepnąłem i pobiegłem do najbliższego sklepu.Oczywiście nie do środka, tylko pod taki "Parasol"?Taka nad drzwiami x3. Gdy tam dotarłem, rozpadało się na dobre.-Amy.Co teraz? - Spytałem, ale ona już spała.Zostałem jakby sam.Szybko zauważyłem, ze drzwi do sklepu były rozsuwane.Działały na ruch.Szybko rozmontowałem obudowę kamery wsuwką Am. Pozmieniałem trochę i drzwi działały.Wszedłem szybko i wziąłem pierwszą lepszą parasolkę.
-Ok. - Szepnąłem.Cały czas trzymałem Amy na rękach.I jak widać nie wypuszczała muszelki.-Na prawdę jej się spodobała. - Uśmiechnąłem się.Szybko rozłożyłem parasolkę i pobiegłem w stronę akademii.A właściwie akademiku.Gdy tam dotarłem, nie wiedziałem pod jakim numerem mieszka.Więc zdecydowałem się zabrać ją do mojego.Gdy tylko otworzyłem drzwi...Szkoda gadać.
-Gdzie tyle byłeś?! - Dąsała się Yuno.
-Nie twoja sprawa.Jest jeszcze rano.A teraz odsuń się proszę. - Uśmiechnąłem się.
-A ta, to kto? - Powiedziała, z pytającym wzrokiem.
-Amy.Byliśmy na plaży, ale się rozpadało i akurat zasnęła.
-A dlaczego jesteście w strojach kąpielowych? - Zarumieniła się patrząc na mnie(xD Mrau).
-Bo byliśmy na plaży.Gdybyś mogła....Przebrałabyś ją w jakieś inne ciuchy? - Spytałem błagalnym wzrokiem, rzucając akurat suche Amy.
-Oh...No dobrze.
-Dzięki. - Uśmiechnąłem się miło i zabrałem z rąk dziewczyny muszlę i kładąc ją na szafce.Po kilku minutach, przebraną Am, położyłem do łóżka.Że nie było więcej posłań, spałem w tym samym łóżku.


<Amy? Moje nie czyste myśli buzują xD>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz