środa, 10 lipca 2013

Od Natalie CD Ichigo

-Nic ci nie jest? -spytał.
-Nie. Nic się nie stało. A tak z innej beczki... Co ty im zrobiłeś?! -spytałam lekko ciekawa chociaż gościł we mnie strach.
-A to? -spojrzał zza ramienia na nich. -To też jedna z moich ,,zdolności"...
Uśmiechnął się ciepło. Odwzajemniłam ten uśmiech. W nim było coś więcej niż w do tej pory poznanych mi chłopakach. On miał ,,ten błysk w oku". Ichigo spojrzał w niebo.
-Jest późno. Chodźmy już. -objął mnie ramieniem i poszliśmy do Akademii.
Patrzałam na coraz bliższe drzwi Akademika. Przy Ichigo jeszcze nie czułam się tak bezpieczna jak dotychczas. Rozstaliśmy sie dopiero przy drzwiach.
-Wiesz. Dam ci to na wszelki wypadek. -powiedział i wyjął kartkę z kieszeni skóry.
Wzięłam kartkę na której napisany był jego numer telefonu.
-Ale ja ni... -nie dokończyłam bo chłopaka już nie było.
Wzruszyłam ramionami i schowałam kartkę do kieszeni po czym obok mnie pojawiła się Loren.
,,Podoba ci sie?" -spytała mnie w myślach.
-Co?! Nie... -odpowiedziałam lekko zirytowana jej pytaniem.
,,Tak sobie wmawiaj..." -mruknęła idąc dalej przed siebie.
-Mi? On... Co ona nawymyślała?! -niedługo po tym zdałąm sobie sprawę że się okłamuję.
Weszłam do pokoju a Shiina już spała. Po cichu się przebrałam w pidżamę i zasnęłam. Przed snem włożyłam kartkę od chłopaka do szuflady. To tam trzymałam swoje najcenniejsze rzeczy, których nikt nie mógł skraść. Szuflada była bowiem na takie jakby zaklęcie. Tylko ogień może ją otworzyć. Ale to nie może być byle jaki ogień tylko mój ogień.

~Rano...

Obudziłam się późno. Gdy tylko spojrzałam na zegarek wydałam z siebie stłumiony krzyk. Dochodziła 8.10! Ubrałam się w pośpiechu i wybiegłam z pokoju. Gdy już byłam pod salą spostrzegłam że ktoś czeka tam. Podeszłam bliżej. Stał tam Ichigo.
-Coś się stało? -spytałam.

<Ichigo? Jest długaśne :3>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz