wtorek, 23 lipca 2013

Od Natalie CD Yuuko

P.S. DLA WSZYSTKICH. BĘDĘ WSZYSTKO (PRAWIE) KOMENTOWAĆ BO NIE MOGĘ SIĘ POWSTRZYMAĆ XD) Od Rukii: To co zaznaczyłam " w opko, jest napisane przeze mnie xD(Bo Nat nie wiedziała jak to napisać xo)
--------------------------------

Podkładzik :3 : http://www.youtube.com/watch?v=FO3yXqhTs0I

Tak wprawdzie nie wiedziałam co się dzieje. W jednej chwili jestem na terenach akademii w drugiej leżę na podłodze (taka sweet focia na podłodze XD). Nie wiedziałam gdzie dokładnie jestem. Podniosłam głowę i zobaczyłam wielkie pomieszczenie. Lecz w pewnej chwili zamaskowany osobnik brutalnie podniósł mnie z ziemi.
-A teraz sobie poczekamy... -uśmiechnął się szyderczo.
Pociągnął mnie do jakiegoś pomieszczenia gdzie brutalnie (widzisz Ichi? Prosiłeś żeby tak było to jest XD) wrzucił. Aż walnęłam o ścianę. Złapałam się za rękę. Jęknęłam cicho. Usłyszałam trzask drzwi i zgrzyt zamka(jakie stereotypy XD). Wstałam. Wszystko mnie bolało od czołowego zderzenia ze ścianą. Pomyślałam że lepiej będzie jak znów usiądę. Rozejrzałam się. Tak naprawdę w tej ,,komnacie" (nie mogę się nie roześmiać w r-lu XD) nie było nic co by przyciągnęło moją uwagę. Właściwie pokój był pusty. Nie licząc kanapy w kącie. Ściany praktycznie były białe.
-Nie no to jakiś żart... -spojrzałam w górę.
Wstałam. Zobaczyłam maleńkie okienko. Gdzieś takie jak moja głowa -.-. To był chyba żart. A do tego było strasznie wysoko...
Nagle usłyszałam zgrzyt w drzwiach. Odwróciłam się w tamtą stronę. To znów ten typ. Trzymał coś w rękach. Gdy bliżej się przyjrzałam zobaczyłam że to jedzenie. 
,,Dziękuję gościu, dałeś mi jedzenie. Aleś ty uczynny" -pomyślałam robiąc kamienną minę.
-Położył tackę z jedzeniem na kanapie. Spojrzałam na niego.
-I niby ja mam to zjeść? -spytałam ironicznie.
-Tak. A jeśli nie zjesz tego kiedy wrócę wepchnę ci to własnoręcznie do gardła. -powiedział i wyszedł trzaskając drzwiami gdy ja już otwierałam usta by coś powiedzieć.
Prychnęłam tylko i usiadłam na tej kanapie gdzie była tacka. To był homar.
,,Jezus... Ludzi porywa i w ogóle ale homara to daje?" -spytałam się sama siebie. 
(o mój Boże te kwestie XD)
"Po tym, jak zmusił mnie do jedzenia, przyszedł tylko, by zabrać wózek.Później usiadłam w miejscu, na które padało światło z jedynego okna w tym pomieszczeniu.Nagle coś wyłamało drzwi.Jakieś dwie dziewczyny.
-I jak się czuje nasze słonko? - Spytała perfidnie jedna.
-Chyba musimy się tobą zająć. - Uśmiechnęła się druga.Wzięły mnie za włosy i pociągnęły do oparcia kanapy.
-To boli! - Jęknęłam.
-I ma boleć. - Zaśmiały się.Rzuciły mnie na kanapę.Szamotały, biły.
-Pomóż mi Katy. - Powiedziała jedna do drugiej.-Użyjemy na niej cero. - Zaśmiała się.
-To chyba zły pomysł. - Odpowiedziała Katy.-Izaya nas zabije.Przecież jest mu potrzebna. - Mruknęła z lekkim przerażeniem.
-Co ty wygadujesz?! Ona jest tylko przynętą.Nic nam się nie stanie. - Zaśmiała się po raz kolejny.Gdy już tworzyła tą "kulę", ktoś wparował do drzwi.Jakiś facet.
-Co tu się dzieje? - Spytał podirytowanym głosem.
-Nie twoja sprawa Grimmjow! - Krzyknęła Katy.On szybko wziął ta dziewczynę, która chciała we mnie wycelować tą kulą.Ona wymierzyła to w niego.
-Chyba się pomyliłaś. - Zaśmiał się i w szybkim tempie stworzył o wiele większe.To.... oderwało jej połowę ciała.
-A ty co? - Uśmiechnął się wrednie i kopnął drugą.Ona czołgała się oby dalej od niego.On do niej podszedł i krzyknął:
-Ugabuga! - Przeraziła się i krzyknęła.-Idiotka. - Dodał.W tej chwili wszedł Toby.
-Co tu się dzieje? - Spytał.
-Te idiotki. - Odpowiedział Grimmjow.
-Posprzątaj to.A i następnym razem wchodź drzwiami. - Wyszedł."
,,Jezu... "

<Ichigo? Yuuko? 65 linijek !!!! :3 Dzięki Rukia za pomoc XD>

2 komentarze: