~Opowiadanie Naru~
Jak zwykle rano siedziałam popijając moją gorącą herbatę i jedząc śniadanie.Kiedy nagle do pokoju jak strzała wparowała moja młodsza siostrzyczka - Shizune.
-Naru,Naru!-zaczęła krzyczeć
-O co chodzi Shizune?-zapytałam nie zainteresowana
-Mama nas woła..-powiedziała już nie co spokojniej
Pokręciłam oczyma.Herbatę jak i talerz z kanapkami położyłam na stoliku nocnym i ruszyłam z moją siostrą na dół.
-O co chodzi mamo?!-krzyknęłam już na schodach
-Chodźcie a się dowiecie!-zakrzyknął tata
-Pytałam się mamy..-szepnęłam ironicznie do Shizune
Ta jedynie zachichotała a ja zaczęłam czochrać jej włosy.
-Ejj.-chrząknęła-To że mam 14 lat nie znaczy że jestem małą dziewczynką.-zachichotała
Ja jednak jej nie odpowiedziałam.Poszliśmy do kuchni.Tam mama siedziała na krześle kuchennym i klikała coś na laptopie a tata stał nad nią.
-To czego chcieliście?-zapytałam
-Jedziecie do szkoły!-zakrzyknął tata
-Przecież chodzimy do szkoły a dzisiaj jest sobota.-chrząknęła zdziwiona Shizune.
-Ale do innej szkoły.-uśmiechnęła się mama.-A bardziej rozwinięcie do Niezwykłej Akademii!
-,,Niezwykła Akademia?"-pomyślałam.-Czego tam uczą?-zapytałam opierając swój łokieć o stolik i patrząc na stronę tej całej akademii
-Magii.-odpowiedziała mama
Szybko się wyprostowałam.Razem z Shizune popatrzyliśmy na siebie a potem na rodziców.
-Że co?!-wykrzyknęliśmy jednakowo
-Nie wiecie o tym.-uśmiechnął się ojciec.-Nasza rodzina od pokoleń jest magiczna.-zaczął
-Moja też.-powiedziała mama
-Ty Naru.-zwrócił się do mnie.-Używasz mocy błyskawic tak jak ja.-uśmiechnął się
Błyskawice ja?Popatrzyłam na Shizune.
-A ty Shizune..-zaczęła mama.-Moc wody tak jak ja
Shizune delikatnie podniosła głowę i uśmiechnęła się.Ja jedynie zesmutniałam.. posiadałam bardzo niszczycielską moc.
-Ta akademia nauczy was wyostrzyć wasze umiejętności.-uśmiechnęła się mama
-Kiedy jedziemy?-zapytała radośnie Shizune
-No właśnie?-zapytałam
-Jutro.-odpowiedział ojciec
-Ale żeby wam nie było smutno.-zaczęła mama
-W pokoju gościnnym zostawiliśmy wam niespodziankę.-dokończył ojciec
Ja i Shizune zaczęliśmy biec przepychając się.Wreszcie oby dwie upadliśmy na podłogę.Nagle ku naszym oczom ukazały się dwa słodkie zwierzątka.Jeden z nich wyglądał na młodego psiaka a jeden na szopo-motyla.
-Ja chce pieska!-zakrzyknęła Shizune biorąc na ręce psiaka
-Mam na imię Ash.-powiedział uśmiechnięty piesek
-Umiesz mówisz.-powiedziała zadziwiona Shizune
-Ja też umiem i mam na imię Rah.-przedstawił się szopo-motyl
-No to ja biorę Rah'a.-powiedziałam podchodząc do Małego szopo-motyla
~Następny dzień~
Jechaliśmy już z ok.2 godziny.Shizune razem z Ash'em twardo spali.Za to ja i Rah rozmawialiśmy.Kiedy nagle usłyszeliśmy pisk opon.Shizune i Ash szybko się wybudzili.Tata i mama wyszli z samochodu i wyciągnęli nasze walizki.My wyszliśmy z samochodu i popatrzyliśmy na rodziców.
-Będziemy tęsknić.-powiedziałam razem z Shizune
Rodzice tylko przytaknęli.Przytulili nas i ucałowali.My wzięliśmy swoje walizki.Rah latał na swoich motylich skrzydłach a Ash plątał się Shizune przy nogach.
-Akademio witaj!-krzyknęłam i uśmiechnęłam się
~Opowiadanie Shizune~
Obudziłam się bardzo późno.Była z ok.12 w południe.Ziewnęłam i wstałam z łóżka.Pościeliłam je po czym się ubrałam.Zeszłam na dół by zrobić sobie śniadanie kiedy nagle mama mnie zatrzymała.
-Idź zawołać Naru.Macie tu obydwie przyjść.-powiedziała przyglądając się ekranowi laptopa
Zdziwiona przytaknęłam i zaczęłam biec po schodach na górę.Zatrzymałam się przy drzwiach pokoju od Naru i weszłam do niego bez pukania.
-Naru,Naru!-zaczęłam krzyczeć
-O co chodzi?-zapytała bez zainteresowania
-Mama nas woła..-powiedziałam uśmiechając się
Naru jedynie westchnęła
-,,Mama po raz kolejny przerwała jej w jedzeniu śniadania"-zaśmiałam się w myślach
Razem z Naru zaczęłyśmy schodzić po schodach.
-Mamo co chcesz?!-zapytała Naru
-Jak przyjdziecie to się dowiecie!-krzyknął tata
-Pytałam się mamy.-powiedziała ironicznie
Zaśmiałam się a ona rozczochrała mi włosy.Nakrzyczałam na nią ale ona nic.. ani rusz.. eh... tak już jest jak się ma 16 letnią siostrę a samej się ma 14 lat..
Mama nam wszystko pokazała i powiedziała o co chodzi.Byłam szczęśliwa jak nie wiem co..Okazało się że jestem taką jakby czarodziejką wody.
Kiedy mama powiedziała o jakieś niespodziance pobiegłyśmy jak szalone do pokoju gościnnego.Okazało się że były tam dwa zwierzątka w dodatku magiczne.Ja wybrałam magicznego psiaka - Ash'a a Naru wybrała szopo-motyla - Rah'a
~Następny dzień~
Zaczęliśmy jechać do Akademii.Ja i Ash prawie całą drogę przespałam.Obudziło mnie gwałtowne hamowanie chociaż Ash'a również.Wyszliśmy z samochodu pożegnaliśmy rodziców i wzięliśmy nasze walizki.
-Akademio witaj!-wykrzyknęła Naru
Ja delikatnie się uśmiechnęłam.Zaczęliśmy się zbliżać do drzwi akademii.Nagle usłyszeliśmy głośny dzwonek na przerwę.Wtedy z akademii wybiegł huragan dzieci.Patrzyłam jak biegną prosto na nas.Już pomyślałam że będziemy jak placki leżeć na ziemi ale jakimś cudem nas ominęli.Westchnęłam ze szczęścia.Nagle zobaczyłam że Naru i Rah już są blisko drzwi akademii.
-Ej czekajcie!-krzyknęłam biegnąc za nimi
Zaczęliśmy błądzić wzrokiem po środku akademii.Było tu całkiem ładnie.
-Naru patrz!-krzyknęłam.-Tam jest tabliczka jak dojść do dyrektora!-uśmiechnęłam się
-Brawo Shizune.-powiedziała Naru głaszcząc mnie po włosach
Delikatnie się uśmiechnęłam.Od razu zakręciliśmy do wielkich drzwi.Naru grzecznie zapukała.
-Proszę!-krzyknął głos za drzwi
Naru i ja razem z Ash'em i Rah'em weszliśmy do gabinetu.
-Dzień dobry ja mam na imię Naru a to Shizune.-powiedziała przedstawiając nas.-Mieliśmy się od dzisiaj uczyć
-A no tak powiedział dyrektor.-uśmiechając się.-Ty droga damo.-powiedział wskazując na Naru.-Pójdziesz do klasy trzeciej a ty.-powiedział patrząc na mnie.-Do klasy drugiej
-Ale powinnam chodzić do pierwszej.-zdziwiłam się
-Racja.. ale jesteś jedyną 14-latką w akademii.-zaśmiał się
Ja też zachichotałam.Wyszliśmy z gabinetu dyrektora.
-,,Akademio.. mam nadzieje że przeżyje z tobą dużo przygód"-powiedziałam w duchu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz