środa, 10 lipca 2013
Od Natalie CD Ichigo
-W jakim sensie? -przestałam używać mocy ognia.
-No. To co możesz... -powiedział.
-Hmm... No to kiedyś miałam nijaką rodzinę, mamę, tatę i dwóch braci. Przyzwyczaiłam się że byłam poniżana przez braci. Matka z ojcem wyjeżdżała w delegacje. Bracia musieli się mną opiekować. Aż kiedyś zaszło to za daleko. Wtedy po raz pierwszy ujawniły się moje moce. Moje ciało płonęło żywym ogniem ale ja nic nie czułam. Coś mną ruszało. To nie byłam ja. Ja widziałam to wszystko ale nic nie wskazywało na to że chciałam przestać. Ja po prostu w końcu zabiłam jednego a drugiego zostawiłam ledwo przy życiu. Tamtego dnia nie zapomnę.. -powiedziałam patrząc w niebo lekko zasłonięte koronami drzew. -Nigdy nikomu o tym nie mówiłam... A juz zwłaszcza nie komuś kogo znam jeden, dwa dni....
Spojrzałam na trawę.
-Niezła... Historia. -powiedział.
-Dlatego ukrywałam się aż w końcu sie znalazłam tu. Moje nazwisko to hańba rodziny. -z oka poleciała mi łza ale szybko wytarłam ją wierzchem dłoni.
-Nie ukrywaj tego. Zawsze jest lepiej gdy ktoś się więcej o tobie dowie. -powiedział pocieszającym głosem.
-Ta... Ja i tak wiem swoje. -wstałam chowając szkicownik do torby.
Zagwizdałam a obok mnie pojawiła się Loren. Uśmiechnęłam się do niej a ona spojrzała na Ichigo. Najeżyła się i zawarczała.
-? -Ichigo spojrzał na nią.
-Nie przejmuj się ona taka jest... -powiedziałam odwracając łeb wadery od niego.
-Aha. No dobra.
Spojrzałam na zachodzące już słońce.
-Późno... -spojrzałam na zegarek od Dakoty. -21.00 dochodzi. Ja chyba już pójdę.
<Ichigo? Jest 30 linijek ^^>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz