-Naprawdę? - Nie dowierzał.
-Tak. - Uśmiechnęłam się.
-Powiesz mi gdzie jest? - Ucieszył się.
-Nie wiem gdzie dokładnie jest ale postaram się pomóc.
-Dzięki! - Przytulił mnie.On mnie przytulił.Zarumieniłam się.-Oh, przepraszam.Już po prostu tak mam.-Po raz pierwszy widzę chłopaka, który przytula dopiero poznaną dziewczynę z radości.Był boski xD.
-Nie szkodzi.Przepraszam, ale chyba będę musiała iść.Pokarzę ci później.Szyję suknię ślubną dla partnerki brata mojej przyjaciółki. - Powiedziałam i się odwróciłam.
-Czekaj! - Krzyknął i chwycił mnie za ramię.-Mogę iść z tobą?Poczekam, aż uszyjesz. - Mówił z błagalną miną.
-Oh, dobrze.Ale przygotuj się na chłostę od mojego.... zwierzaczka. - Uśmiechnęłam się bardziej i lekko zaśmiałam.Poszedł za mną do akademiku.Doszliśmy do mojego pokoju.
-Mieszkasz pod 6.? Zapamiętam. - Zaśmiał się.
-Nie trzeba. - Otworzyłam drzwi.Wisiał na nich worek, w tym samym miejscu, w którym go zostawiłam.Rozpięłam go, wyjęłam maszynę do szycia i szyłam dalej...
Każdy szef był idealny.Wyglądała jakby była kupiona w markowym sklepie.Doszyłam jeszcze własną metkę dla żartów.Pisało na niej ozdobnym pismem "Unikown Yuuko".Każdą rzecz szyję tylko raz.Nigdy nie szyję dwóch takich samych.
-Wow,Dlaczego nie otworzysz sklepu z ciuchami? - Dziwił się Kirito.
-Nie trzeba było tak głośno. - Mruknęłam i w tej samej chwili z łazienki wyszedł Ciel.Lubił tam przesiadywać, z nieznanych mi powodów.
-Znowu jakiś chłopak?Yuuko, co z ciebie za człowiek. - Burknął.
-Nie znowu.Jet jest z Zo, a do reszty nic nie mam. - Odpowiedziałam, składając maszynę i wsadzając sukienkę do worka(specjalnego xD).Usiadłam na łóżku nabierając powietrza.
-Przepraszam za Ciela. On tak ma.A i pytałeś dlaczego nie otworzę sklepu z ciuchami?Bo nie lubię sprzedawać mojej pasji za pieniądze.
-To gdzie mieszka Jet? - Zmienił temat.
-Pod *nw jaki to nr, wiec omińmy to xD*.Jak z nim pogadasz, to przyjdziesz tu jeszcze?Chcę z tobą porozmawiać. - Uśmiechnęłam się.
-...
<Ki-ri-to?xD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz