-Co będziesz robić? - Spytałam się Zoey, która zmierzała do swojego pokoju.
-Na razie się rozpakuję, a później... nie wiem. - Odparła.
-Jeśli mogłabyś, to prosiłabym, żebyś przyszła mi pomóc. - Uśmiechnęłam się i poszłam.-6. - Dodałam głośniej.Gdy dotarłam do pokoju, położyłam torbę na łóżko, a niedokończoną sukienkę w specjalnym worku, powiesiłam na drzwiach.Trochę zajęło mi rozpakowanie, ale jakoś dałam radę.
-Może odłożę tą sukienkę na później. - Mruknęłam, bo Ciel spał.Siedział ze mną do późna.Jeśli chce, to potrafi być dobry.Otworzyłam drzwi i poszłam do kuchni.Byłam głodna.Gdy do niej weszłam, wszyscy, którzy brali udział w przygotowaniach, siedzieli na krzesłach, przy blacie.Wzruszyłam ramionami.Otworzyłam lodówkę, wyjęłam masło i szynkę, a z chlebaka chlebuś.Położyłam wszystko na stole i zaczęłam robić kanapkę.Każdy z nich patrzył na to co robię, jak jakaś wygłodniała hiena xD.
-Emm...Głodni? - Spytałam podnosząc kanapkę.
-Yhym... - Wszyscy mruknęli.Chyba byli zbyt zmęczeni, żeby zrobić sobie coś do jedzenia.
-Co powiecie na....hamburgery? - Spytałam wyjmując wszystko, co potrzebne.Wszystkim oczy się zaświeciły.-Czyli rozumiem, że tak. - Już wszystko przygotowałam.Bułki, sałatę, ser, kotlety i musztardę.
Nie trwało to długo.Fastfood leciał szybko, każdy pochłaniał jednego za drugim.Kiedy wszyscy się najedli posprzątałam, a potem zmęczona usiadłam na podłodze kuchni.Wszyscy wstali i zrobili wkoło mnie kółko.
Później mnie podnieśli i podrzucali.
-Hura dla wybawicielki! - Uratowałam ich od głodu xD. Hura dla mnie xo.
-Kur! - Usłyszałam.-Boli mnie brzuch! - I ktoś pobiegł do łazienki.
-Co mu jest, Yuuko? - WTF?!
-Czekajcie. - Zajrzałam do kosza.No tak, co za debil zostawił przeterminowane mięso w lodówce?!Nie było tam daty ważności.Ktoś zdarł.-Tu nie ma daty ważności.Ona się zatruła!Macie szybko lek! - Podałam im specjalny lek przeciw zatruciom. - I jak?
-Lepiej.
-Ok. - Usłyszałam.
-Wiecie kto pobiegł do łazienki?
<Dokończy ktoś?xD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz