Jak przyjechaliśmy do domu, Zo ustawiła nas i porozdzielała zadania
-Shiiny i Aoyama, wy zajmiecie się dekoracjami. Yuuko, co powiesz na suknię ślubną? A ja i Jet udekorujemy willę.
Wszystkim taki układ pasował to znaczy w zasadzie nikt nie miał nic do gadania bo Zo bardzo przejęła się weselem i nie dała nikomu dojść do słowa. Każdy wziął się pod boki i zaczął przygotowywać co swoje, wszyscy zostali w domu tylko ja i Zo poszliśmy do sklepu po dekoracje
-Czyli wesele odbędzie się w willi, tak? - zapytałem gdy Zo oglądała kwiaty , taki jak się przypina do krzesełek
- Tak, co powiesz na te? - powiedziała pokazując mi zdjęcie na jednym z opakowań wyglądało tak:
-Śliczne! - powiedziałem, na prawdę były cudowne.
-A co jak nie spodobają się reszcie?
-Na pewno spodobają, choć idziemy dalej szukać dekoracji.
-To co teraz? - zapytałem kiedy płaciliśmy za pokrowce.
-Teraz balony i kwiaty.
-Okey- odparłem i poszliśmy do kwiaciarni.
Po krótkiej rozmowie z kwiaciarką poleciła nam ona takie kwiaty:
-Co powiesz? - zapytała Zoey
-Mi się podobają, nie wiem jak tobie.
-Tak mi też, Więc poprosimy te - zapłaciliśmy i wybraliśmy się po balony.
-Może takie?- zapytałem Zoey w sklepie:
-Tak, są ładne- więc znów poszliśmy do kasy
-Czy to już wszystko? - zapytałem przed sklepem Zo.
<Zoey? O czymś zapomnieliśmy? ;3>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz